Praktyki duchowe Sai Baba


Praktyki rozwoju duchowego człowieka

Kiedy zostaje określony cel rozwoju i człowiek wykazuje wolę jego realizacji, nadchodzi czas na wybór środków. Jeżeli celem tym jest szczęśliwe, harmonijne i napełnione miłością życie zmierzające ku duchowemu spełnieniu, Sathya Sai Baba (Baabaa – długie ‚aaa’) może być niedocenioną pomocą dla każdego poszukiwacza duchowego, mistyka i ezoteryka czy okultysty. Powtarza bowiem: „wybierz i praktykuj szczerze chociaż jedną z moich nauk, a z czasem zaczniesz doświadczać pozytywnych skutków ich wszystkich”. Praktyki duchowe zalecane przez Sathya Sai Baba pochodzą z wedyjskiej Jogi, są proste, wolne od skutków ubocznych i nie wymagają fachowego przewodnictwa, jak niektóre bardziej zaawansowane rodzaje jogi. Nie ma w nich wtajemniczeń, mistrzostwa, arkanów, gdyż są to praktyki dla początkujących na wiele lat (najpierw oczyszczamy się i umacniamy duchowo takimi prostymi praktykami, a dopiero potem szukamy wtajemniczeń). Liczy się szczerość wysiłku i pragnienie nawiązywania coraz mocniejszego kontaktu z Bogiem w swoim sercu (Hrid, Anahata). Praktyki te można podjąć w dowolnym wieku i dostosować do indywidualnych preferencji (np. osoby introwertyczne mogą skupić się bardziej na medytacji, bez konieczności zmuszania się do działań społecznych). Co więcej, wszystkie wymieniane przez Sathya Sai Baba praktyki są w istocie od wieków propagowane przez chrześcijaństwo i pozostałe wielkie religie świata jako elementy duchowego życia swych wyznawców, sympatyków lub wtajemniczonych w misteria. Nie są zatem niczym nowym, szczególnie w praktyce tradycyjnej, autentycznej Jogi, przez co już od początku człowiek może skupić cały swój wysiłek na praktyce duchowej, na sadhanam, a nie na uczeniu się sposobów jej realizacji. (Jedno i dwusylabowych wschodnich tytułów duchowych oraz imion tytularnych zakończonych na samogłoski – Sai, Baba, Swami, Ji, Maa, Śri, Guru – nie odmienia się w języku polskim).

Zalecana od młodości pozycja do praktyki duchowej – Sathya Sai Baba

Modlitwa

Modlitwa, czyli osobista rozmowa z Bogiem, jest jednym z najlepszych sposobów na nawiązanie i pogłębianie swej indywidualnej relacji z Bogiem. Jako praktyka duchowa stanowi integralną część każdej religii. Sai Baba stwierdza, że dzięki nawykowi rozmawiania z Bogiem człowiek uczy się słuchać jego głosu, głosu sumienia. Staje się bardziej podatny na wewnętrzne przewodnictwo Boga i odnajduje w sobie większą odwagę do prawego życia zgodnego z boskimi przykazaniami, a nie z presją otoczenia. Sai wyjaśnia również, jak, do kogo i o co należy się modlić.

Istotą modlitwy jest uczucie. „Modlitwa to nie piękne słowa – mówi Sai Baba. Modlitwa to szczere pragnienie człowieka, aby w jego sercu przebudziła się boskość. Ucieleśnienia miłości, serce bez słów jest o wiele cenniejsze niż słowa bez serca”. Wielokrotnie powtarza, że modlitwa musi płynąć z serca: „Modlitwa nie odczuwana sercem jest zupełnie bezużyteczna. Bóg przyjmuje czyste serce bez słów. Ale nie przyjmuje słów i modlitewnych formułek, jeśli nie płyną z serca. Oto dlaczego nazywa się go Panem Serca”.

Wyznawcy różnych religii modlą się do różnych instancji: do „swego” Boga, „swoich” świętych, do błogosławionych, proroków czy istot niebiańskich. Sai głosi jednak, że –

jest tylko jeden język – język serca, jest tylko jedna religia – religia miłości,
jest tylko jeden Bóg – i jest on wszechobecny.

Oznacza to, że wszelkie imiona, jakimi ludzie określają Boga, są ważne. Żadne nie jest lepsze lub gorsze. Jeżeli za modlitwą stoi szczera wiara, nieodmiennie dociera ona do tego samego, jedynego Boga, niezależnie od tego, czy zwracamy się do niego jako do Jezusa, Iśwary, Allacha czy Ahura Mazdy. Dzieje się tak, ponieważ – „Bóg jest w tobie i to on skłania cię do projekcji swej obecności na świat zewnętrzny, w postaci tego bóstwa czy tamtego wyobrażenia, aby wysłuchiwać twoich modlitw i obdarzać cię pokojem. Bez inspiracji, pociechy i radości, jaką nieustannie obdarza cię od wewnątrz, oszalałbyś – jak ktoś, kto stracił grunt pod nogami i w łodzi bez steru został rzucony na wzburzone morze. Trzymaj się Go w swoim sercu, słuchaj, jak szepce ci słowa rady i pociechy. Trzymaj się Go, rozmawiaj z Nim, kieruj swe kroki tam, gdzie ci wskazuje, a osiągniesz cel szybko i bezpiecznie”.

To, czy nasza modlitwa dociera do Boga, nie jest więc uzależnione od imienia, jakim się posługujemy, ale od jej jakości, czy też czystości. „Modlitwy o dobra lub sukces materialny nie docierają do Boga. Zostają kierowane do odpowiednich bóstw (aniołów, świętych lub istot niebiańskich), które odpowiadają za dane sfery ludzkiej aktywności. Do Boga docierają tylko modlitwy płynące z głębi serc, motywowane czystą miłością i bezinteresownym pragnieniem pomocy innym. Bóg jest bowiem ucieleśnieniem miłości i miłość jest jedynym językiem, w jakim można z nim rozmawiać”.

Równie ważne jest to, o co należy się modlić. Skoro rozmowa z Bogiem może przebiegać jedynie w języku miłości, modlitwa nie może być targiem, petycją, szantażem ani propozycją układu lub traktatu. Sai stwierdza: „Nie powinniście modlić się do Boga o jakieś konkretne dary. Powód jest prosty: nikt nie wie, jak cenne, boskie i wspaniałe skarby leżą w skarbnicy boskiej łaski. Nikt nie może zgadnąć, czym Bóg zamierza lub pragnie obdarzyć człowieka, kierując się jego najwyższym dobrem. Prosząc o trywialne, małe rzeczy, człowiek poniża swój boski status. Jeżeli jednak nieodparcie pragniesz prosić Boga o cokolwiek, módl się tak: „O Panie! Daj mi siebie, proszę”. Miłość Boga jest cenniejsza i bardziej pożądana niż cokolwiek innego. Kiedy zdobędziesz Boga, będziesz miał wszystko”.

Czytaj resztę wpisu »